Lokatorzy bloku, w którym doszło do wybuchu gazu mogli wrócić do mieszkań (aktl.)
St. kpt. Binięda z Komendy Miejskiej PSP w Świętochłowicach powiedział przed godz. 22 PAP, że mieszkańcy już wrócili do bloku.
Gaz wybuchł ok. 19.30 w mieszkaniu na pierwszym piętrze w pięciokondygnacyjnym budynku przy ul. Zubrzyckiego. St. kpt. Rafał Binięda z Komendy Miejskiej PSP w Świętochłowicach zrelacjonował PAP, że siła wybuchu wyrwała okno i drzwi balkonowe w tym mieszkaniu. Odłamki uszkodziły zaparkowane przed blokiem samochody.
Poszkodowany w wypadku został 46-latek - doznał oparzeń; był przytomny. Trafił do szpitala. W tym samym mieszkaniu były jeszcze dwie inne osoby, które nie uskarżały się na żadne dolegliwości. Jeszcze przed przybyciem służb na miejsce, blok opuściło 40 lokatorów.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach bryg. Aneta Gołębiowska, nadzór budowlany ocenił, że konstrukcja budynku nie została uszkodzona. "Lokal mieszkalny, w którym był wybuch został wyłączony z eksploatacji. Do pozostałych mieszkań, w których nie doszło do uszkodzeń, mieszkańcy będą mogli wrócić" - przekazała.
Po informacji o wybuchu na miejsce skierowano kilka strażackich zastępów. Strażacy nadal są na miejscu – usunęli zniszczone elementy i przy pomocy płyt zabezpieczają mieszkanie, zasłaniając otwór po wybitym oknie i drzwiach. Po wybuchu w całej klatce schodowej został odcięty dopływ gazu. Dostawy zostaną wznowione po sprawdzeniu instalacji przez specjalistów.
Wieczorem policja zakończyła już swoje czynności dochodzeniowe w uszkodzonym mieszkaniu. Według wstępnych informacji straży pożarnej do wybuchu doszło, gdy lokator dokonywał konserwacji piecyka gazowego, prawdopodobnie doprowadzając do rozszczelnienia instalacji.(PAP)
kon/ jann/