Tu jest szansa na sukces
„To był dla nas bardzo dobry sezon. Wygraliśmy też jego część zasadniczą. W finale play off z GKS Katowice prowadziliśmy 2-0, 3-1 (w meczach), rywale nas dogonili, ale przed siódmym spotkaniem zachowaliśmy spokój i pozytywną energię, a wszystko się dobrze skończyło” – dodał Fin, który podpisał kolejną roczną umowę w Tychach.
Podkreślił, że latem, przy starcie przygotowań, zakładał ciężką pracę, która została wykonana.
„Myślę, że kibice są szczęśliwi. W LM nie chcemy tylko zaistnieć, ale wygrać jakieś mecze. Bardzo poważnie traktujemy te rozgrywki. Celem jest osiągnięcie tego, co nie udało się jeszcze żadnej polskiej drużynie czyli wejść do czołowej szesnastki. Wierzę, że to możliwe” – zaznaczył.
56-letni fiński szkoleniowiec pracuje w GKS od 15 października 2023 roku. Po dwóch dniach pracy sięgnął wtedy z zespołem po Superpuchar Polski, kilka miesięcy później wywalczył drugie trofeum, jakim był Puchar Polski, a pierwszy sezon zakończył brązowym medalem.
„Czuję się tu komfortowo, mam stworzone dobre warunki do pracy, a klub ma szansę na odniesienie sukcesu, co jest dla mnie ważne. Dlatego decyzja o pozostaniu nie była trudna” – stwierdził.
Prezes klubu Krzysztof Woźniak zaznaczył, że w minionym sezonie w tyskich barwach zagrało 10 wychowanków.
„Trofea dedykujemy kibicom, mieszkańcom Tychów. Teraz czeka nas ciężka praca przy budowaniu drużyny. Negocjujemy z zawodnikami, ale też wiemy, że mogą mieć inne oferty. Staramy się stworzyć najsilniejszą drużynę. Myślę, że zmian personalnych nie będzie aż tak dużo” – powiedział.
Przyznał, że nowa umowa z trenerem była uzgodniona jeszcze przed finałem play off i nie zależała od końcowego rozstrzygnięcia.
Podkreślił wagę poszukiwania sponsorów.
„To nie jest tak, że po wywalczeniu mistrzostwa ustawiła się kolejka firm chętnych do podpisania umów sponsorskich. To wymaga budowania wzajemnych relacji, zainteresowania kogoś dyscypliną tak, by włożył do niej pieniądze. To proces wymagający ciężkiej pracy. Kiedy przyszedłem tu w 2019 roku było 20 sponsorów, dziś jest około 70 i czynimy starania, by ta liczba rosła. Oczywiście fundamentem jest dotacja miejska, ale prywatne środki są też bardzo ważnym elementem finansowania klubu” – ocenił.
Szef sekcji hokejowej w tyskim klubie Jarosław Rzeszutko wyjaśnił, że 5 maja rozpoczną przygotowania młodsi zawodnicy, do których sukcesywnie będą dołączać kolejni.
„2 czerwca pojawią się kadrowicze, którzy wezmą udział w mistrzostwach świata dywizji 1A i w tym składzie będziemy pracować do 4 lipca. Potem wszyscy dostaną dwa tygodnie wolnego, a 21 lipca wszyscy spotkamy się już na lodowisku. Do tego momentu obcokrajowcy - standardowo – będą się przygotowywali we własnym zakresie” – powiedział.
W minionym sezonie tyszanie wywalczyli szósty tytuł mistrzowski i 11. raz triumfowali w rywalizacji o krajowy puchar. Poprzednio ligę wygrali w 2020, kiedy rozgrywki przerwano z powodu pandemii koronawirusa. Wtedy miejsca medalowe zostały przyznane według punktacji uzyskanej przez kluby w ćwierćfinałach i sezonie zasadniczym.
Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/
